Miłorząb, czyli niezwykły relikt epoki dinozaurów
- dr Małgorzata FALENCKA-JABŁOŃSKA
- 6 dni temu
- 5 minut(y) czytania

Ginkgo biloba
To drzewo ze Wschodu, memu powierzone ogrodowi,
Budzi tajny zmysł ku czemuś, czego smak li wieszcz wysłowi,
Czy to jedność, w swej jedności, żywiej rozszczepiona w sobie,
Czy też dwie są to istności, a za jedną mamy obie?
Długom odpowiedzieć nie śmiał, aż sens zgadłem oczywisty:
Czy nie czujesz po mych pieśniach, żem jest jeden i dwoisty?
— Johan Wolfgang Goethe
Tak alegorycznie w swym wierszu scharakteryzował to niezwykłe drzewo, jeden z najbardziej znanych niemieckich poetów przełomu epoki oświecenia i romantyzmu. Co ciekawe, pod rękopisem tego wiersza, poświęconego miłorzębowi, umieścił również charakterystyczne dwuklapowe - dwoiste liście tego gatunku (fot.1).

Najstarsze drzewo świata – pochodzenie i historia miłorzębu
Miłorząb dwuklapowy Ginkgo biloba L. to najstarszy gatunek drzewa na świecie! W erze mezozoicznej (czyli ok. 250 mln lat temu) występował na znacznych obszarach półkuli północnej, obejmując swym zasięgiem tereny od kręgu arktycznego aż po Morze Śródziemne oraz od Ameryki Północnej po Chiny. Mimo że tworzy liście, należy do gromady nagozalążkowych (obok roślin iglastych).
Miłorząb w kulturze Chin i Japonii – symbol długowieczności
Od najdawniejszych czasów drzewo to sadzono w Japonii, głównie wokół świątyń i pałaców, stąd często, choć niesłusznie, bywa nazywany miłorzębem japońskim. W swej ojczyźnie, w Chinach nazywany jest „łapą kaczki”, „srebrnym owocem” oraz „drzewem dziadka i wnuka”. To ostatnie określenie zawdzięcza temu, że dopiero wnuczęta jedzą nasiona, z drzewa posadzonego przez dziadka. Jądro nasion miłorzębu jest chińskim przysmakiem i właśnie dlatego drzewa te są uprawiane na szeroką skalę w tym kraju.
Miłorząb – gatunek reliktowy i żywa skamielina
Jest to gatunek endemiczny i reliktowy, określany mianem żywej skamieliny, występujący naturalnie na stanowiskach wyłącznie w południowo-wschodniej części Chin. Dopiero w połowie XX w. sami Chińczycy odkryli jego jedyne stanowisko w prowincji Anhui, które objęto rezerwatem przyrody – Tian Mu Shan Reserve. Tam na powierzchni jedynie 1018 ha rośnie ok. 170 okazów drzew miłorzębu, o obwodzie powyżej 125 cm i wysokości ponad 20 m, liczących sobie więcej niż 1000 lat. Najwyższe wśród tego zacnego grona osiągnęły swój sędziwy wiek powyżej 3400 lat i mają 40 metrów wysokości!
Historia miłorzębu w Europie i Polsce
Zgodnie z dostępnymi źródłami historycznymi właśnie stamtąd w XI wieku został rozpowszechniony w innych prowincjach Chin i Japonii, najpierw jako drzewo owocowe (jadalny zarodek – „pestka”), głównie przez buddyjskich mnichów, a następnie jako drzewo ozdobne w innych rejonach świata. Roślina długowieczna, dożywająca nawet 4000 lat.
Do Europy (z Japonii) miłorząb sprowadzony został w pierwszej połowie XVIII wieku, do ogrodu botanicznego w Utrechcie – Holandia. Ocenia się, że jest to obecnie najstarszy okaz na naszym kontynencie.
Nie dysponujemy obecnie jednoznacznymi informacjami na temat, kiedy to niezwykłe drzewo „przywędrowało” do Polski. Jednak wszystkie dokumenty świadczą o tym, że nasz najstarszy, zachowany okaz zdobi ogrody przypałacowe w Łańcucie już od 70–80-tych lat XVIII wieku. Ten nestor ma ponad 31 metrów wysokości i pierśnicę 355 cm (obwód na wysokości 130 cm nad powierzchnią gruntu). Kolejne okazy w naszym kraju pojawiały się chronologicznie: w 1808 r. w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie, w 1824 r. w Ogrodzie Botanicznym w Warszawie, a w 1827 r. w Arboretum w Kórniku oraz w Ogrodzie Dendrologicznym w Przelewicach.
Jedyny żyjący przedstawiciel miłorzębowatych
Miłorząb dwuklapowy to ostatni żyjący przedstawiciel rodziny miłorzębowatych, gdyż wszyscy pozostali jej przedstawiciele zachowali się do naszych czasów jedynie w formie skamielin. Jego praprzodkiem był Ginkgo adiantoides, który przetrwał końca epoki paleocenu, datowanego na ok. 55 mln temu.
Cechy charakterystyczne miłorzębu – liście, kora, nasiona
Miłorząb dwuklapowy jest drzewem dorastającym w Polsce do ok. 30 metrów o luźnej, regularnej koronie (fot. 2). Kora o barwie szaro-stalowej, u starszych okazów spękana (fot. 3).


U nasady pnia i na niższych konarach zwłaszcza po zranieniu wyrastają narośla (zwane „czi--czi”), które ukorzeniają się po zetknięciu z glebą. Ma on sezonowe długoogonkowe, wachlarzowate liście, zwykle z wcięciem po środku (fot.4).

Unikalną ich cechą jest otwarta, widlasto rozgałęziona nerwacja. Ten typ unerwienia jest bardzo rzadko spotykany u drzew i stanowi cechę pierwotną gatunku, upodabniającą go do charakterystycznych cech paprotników. Na jesieni liście jego przebarwiają się na cytrynowo-żółty kolor (fot.5).

Na okazach żeńskich miłorzębu, pod koniec lata pojawiają się nasiona w zielonych, a potem żółtych, mięsistych osnówkach, podobnych do śliwek (fot.6). Przejrzałe osnówki wydzielają nieprzyjemną woń oraz zawierają substancje drażniące skórę.

Właściwości zdrowotne miłorzębu – zastosowanie w medycynie i kosmetyce
Liście miłorzębu były od dawna wykorzystywane w zielarstwie Chin do leczenia różnych dolegliwości, a zwłaszcza astmy. W ostatnich latach medycyna odkryła ich szerokie zastosowanie w terapii schorzeń wieńcowych oraz zaników pamięci.
Nasiona służą do produkcji preparatów na wzmocnienie organizmu oraz spowolnienie procesów starzenia się skóry (przeciw m.in. zmarszczkom i celulitowi).
Miłorząb jako drzewo miejskie – odporność na zanieczyszczenia
Miłorząb jest jednym z najbardziej od pornych gatunków na zasolenie, mrozy i zanieczyszczenie powietrza. Dlatego też w Polsce gatunek dosyć często spo tykany w parkach i ogrodach jako drze wo ozdobne. Z racji odporności i pokroju oraz powolnego rozwoju stosuje się go w nasadzeniach wzdłuż miejskich arterii komunikacyjnych.
Miłorząb w kuchni i kulturze Japonii
Białe jądro zawarte w nasionach miłorzębów jest w Chinach przysmakiem, a z osnówek Chińczycy wyrabiają mydło. W Japonii nasiona miłorzębu, zwane tam ginnan, są powszechnie spożywane (po uprażeniu, gotowaniu). Dodaje się je również do innych popularnych potraw kuchni japońskiej. Miłorząb jest również w tym kraju jednym z popularnych drzew jesieni. Łatwo je znaleźć przy świątyniach buddyjskich, chramach shintō, parkach miejskich i wzdłuż ulic. Metropolia Tokio wybrała właśnie miłorząb jako swoje drzewo-symbol.
Polskie odmiany miłorzębu – sukcesy hodowców
Aktualnie istnieje ponad 200 odmian hodowlanych miłorzębu. Polscy naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu mają w tej dziedzinie liczne sukcesy, a wyhodowane przez nich odmiany noszą imiona polskich władców, a są to:
‘bolesław chrobry’ – blaszki bardziej pogrubione, postrzępione i fryzowane;
‘stefan batory’
‘władysław łokietek’ – bardzo wolno rośnie (10 lat osiąga 60–70 cm, a 20 lat – 1,7 m); bardzo drobne liście;
‘mieszko I’ – średni wzrost, pokrój stożkowy;
‘przemysław II’ – wąski pokrój o lekko przewieszających pędach;
‘kazimierz wielki’ – przewieszające pędy, korona kopulasta, pędy grube i długie, blaszki liściowe do 20 cm, intensywnie i szybko rosnący
Miłorząb, który przetrwał bombę atomową – niezwykła historia z Hiroszimy
W centrum Hiroszimy znajduje się ogród o nazwie Shukkei-en, założony 400 lat temu. Podczas amerykańskiego ataku nuklearnego w 1945 roku został on całkowicie zniszczony, albowiem epicentrum eksplozji było oddalone zaledwie o 1,2 km.
Po wojnie został odtworzony i udostępniony zwiedzającym. W ogrodzie rośnie miłorząb, którego wiek szacuje się na ponad 200 lat. Tablica umieszczona przy nim informuje:
„Ten miłorząb jako jedyne z drzew (w tym ogrodzie) przetrwał burzę ogniową po bombardowaniu atomowym w dniu 6 sierpnia 1945 roku. Obwód pnia: około 4 m, wysokość: około 17 m. Jest przechylony przez podmuch wybuchu, przycinanie gałęzi zapobiega jego upadkowi”.
Panuje do dziś przekonanie, że miłorzęby sadzono przy świątyniach dlatego, by chroniły je przed pożarami. W przypadku pojawienia się ognia na płonące dachy miały spadać z każdego liścia krople wody. W 1923 r. po silnym trzęsieniu ziemi spłonęło prawie całe Tokio. Ocalała m.in. stara świątynia Kwannon, osłonięta przez wielki okaz miłorzębu, a wraz z nią ludzie, którzy się tam ukryli. Mimo że drzewo ucierpiało w tym pożarze, na wiosnę wypuściło kolejne liście. W pożarze drzewo utraciło wprawdzie wszystkie liście. Przyroda jednak potrafi cały czas nas zaskakiwać.
Autor:
dr Małgorzata FALENCKA-JABŁOŃSKA
Zakład Ekologii Lasu
Instytut Badawczy Leśnictwa w Sękocinie Starym
Niniejsze materiały zostały opublikowane dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada wyłącznie Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych SIGMA-NOT Sp. z o.o.
Comments